Talerz w centrum uwagi

Wymień talerze na mniejsze, w kolorach kontrastujących do ulubionych dań, a bez większego wysiłu zrzucisz kilka zbędnych kilogramów - przekonują amerykańscy naukowcy.

Od czwartego roku życia jemy oczami, a nie brzuchem, co potwierdzają badania ekspertów. Dlatego wielkość talerza i jego kolor są tak samo ważne, jak danie na nim podawane. Potwierdzają to wyniki eksperymentu przeprowadzonego przez Koerta van Ittersuma z Georgia Institute of Technology i Briana Wansinka z Cornell University opisane w "Journal of Consumer Research".

Grupa wybranych osób otrzymała zadanie - nalać określoną ilość zupy pomidorowej do siedmiu miseczek różnej wielkości. Mimo iż wiedzieli, ile dokładnie płynu ma się znaleźć w naczyniach, nie byli w stanie tego zrobić. Do dużych zawsze nalewali za dużo, do małych zbyt mało. Okazuje się, że wszystkiemu winne jest złudzenie optyczne (tzw. Delboeuf illusion). Na czym ono dokładnie polega? Jeżeli koło otoczone jest przez inne, znaczenie większe koło, nasz mózg postrzega je jako mniejsze niż jest w rzeczywistości. Natomiast jeżeli wokół tego samego koła narysujemy znacznie mniejsze, praktycznie do niego przylegające, wtedy automatycznie uważamy je za większe. Tak więc, gdy potrawę nakładamy na duży talerz, porcja wygląda na relatywnie małą. Jeżeli natomiast wymienimy naczynie na mniejsze, ta sama ilość jedzenia wydaje się znacznie większa.

Amerykańscy naukowcy określili też idealną, średnią wielkość zastawy stołowej. Według nich talerz o średnicy 25,4 cm pomoże utrzymać nasze porcje w ryzach. Van Ittersum i Wansink zaznaczyli przy tym, że potrzeby żywieniowe są kwestią indywidualną, zależą m.in. od masy ciała, wzrostu, płci i najczęściej jedzonych przez nas posiłków. Dlatego jeżeli uwielbiasz brokuły, śmiało sięgaj po największy talerz. Jeżeli zaś częściej przygotowujesz mięsną zapiekankę makaronową, wybierz mniejsze naczynia.

Ale są i tacy, którzy nie wyobrażają sobie niedzielnego obiadu podanego na innej zastawie niż tej po babci, z bogato zdobionym, szerokim rantem. Prawdopodobnie serwują wtedy porcje za duże o 9 do nawet 31 proc., a zdezorientowany mózg sprawia, że jedzą dziennie średnio o 50 kcal więcej niż wynosi norma. O wyrzuceniu pięknych talerzy ani myślą. Ale jest i na to sposób.

Na wielkość porcji wpływa też kolor naczynia.

Im większy kontrast między barwą talerza a podawanym na nim posiłkiem, tym złudzenie optyczne jest mniejsze i na odwrót. Jeżeli więc podajesz zupe pomidorową na czerwonym talerzu, z pewnością nałożysz jej za dużo. A to dlatego, że dla mózgu oddzielenie posiłku od talerza w tym samym kolorze to niezła gimnastyka, a efekt iluzji tylko się powiększa. Naukowcy przekonują, iż najlepsza jest biała zastawa, która kontrastuje z większością potraw. Może ona zredukować ilość nakładanego jedzenia nawet o ponad jedną piątą.

Natomiast najbardziej ekonomicznym rozwiązaniem jest zmiana koloru obrusów i akcesoriów, które pojawiają się na stołach. One również w pewnym stopniu wpływają na to, jak działa nasz mózg. Najelpiej wybierać obrusy dopasowane do barwy zastawy. Badacze udowodnili bowiem, że porcje domowników, którzy przy stole sami nakładali sobie potrawy, były o 10 proc. mniejsze. Pamiętajmy jednak – zastąpienie misek i talerzy mniejszymi naczyniami w kontrastowych kolorach to jedna kwastia. Drugą, dużo ważniejszą jest to, co na nie nakładamy.

Polecamy

Wyszukiwanie zaawansowane