Pożeracze ryb
Krewetki, kalmary czy ostrygi - owoce morza są pełne witamin i wartości odżywczych. Najlepiej smakują tam, gdzie są łowione, ale warto spróbować ich także w Polsce.
Dla jednych to prawdziwe rarytasy. Inni nie wyobrażają sobie zjedzenia macki ośmiornicy lub białego mięsa małży. To błąd! Owoce morza są źródłem białka, ważnych dla organizmu nienasyconych kwasów tłuszczowych Omega-3, a także selenu, jodu czy witamin z grupy B. Frutti di mare są też częstym składnikiem diety śródziemnomorskiej, a ta uważana jest za jedną z najzdrowszych i najbardziej zrównoważonych.
Owoce morza nie wymagają długiego gotowania i świetnie pasują do wielu warzyw. Danie z takich składników przyrządzimy błyskawicznie. Także dlatego warto lepiej się im przyjrzeć. Oto najciekawsze z nich.
Krewetki
W Polsce nie ma już większych problemów z kupieniem krewetek. Są też zdecydowanie najpopularniejsze spośród wszystkich owoców morza. Nie każdy wie natomiast, że występują w wielu rozmiarach. Największe to tygrysie (osiągają nawet 33 cm długości) i królewskie.
W sklepach możemy dostać kilka rodzajów krewetek:
- surowe to te szare,
- obgotowane mają kolor pomarańczowo-różowy,
- mrożone, które przed gotowaniem należy rozmrozić,
- obrane,
- w skorupkach.
Jak przygotować?
Przygotowanie krewetki zacznij od oderwania głowy. Następnie z tułowia oderwij odnóża, zrób delikatne rozcięcie wzdłuż grzbietu i usuń czarną nitkę (jelito), która może popsuć smak dania.
Z czym podawać?
Krewetki doskonale sprawdzają się jako dodatek do ryżu, makaronu czy innych potraw z owocami morza. Nadają się do smażenia, pieczenia, grillowania i gotowania. Idealnymi przyprawami do krewetek są kolendra, czosnek, cebula dymka czy sok z cytryny.
Małże, ostrygi, przegrzebki
To ogromna rodzina mięczaków, składająca się z około 8000 gatunków - tak powiedzieliby naukowcy. Natomiast dla smakoszy to prawdziwy rarytas. Ale osoby, które próbują ich pierwszy raz często narzekają, że nie dołączono do nich instrukcji obsługi. Oto i ona.
Przede wszystkim świeże muszle muszą być szczelnie zamknięte, a podczas gotowania powinny się otworzyć. Jeżeli w siatce znajdzie się kilka otwartych sztuk, popukaj w nie delikatnie, np. nożem. Jeżeli się zamkną, oznacza to, że małż żyje i można go jeść. Jeżeli zostaną otwarte, od razu wyrzuć taką muszlę. Do kosza powinny także trafić te sztuki, które podczas gotowania, pomimo wysokiej temperatury, nie otworzyły się. Ta prosta zasada uchroni nas przed zatruciem.
Kolejny sposób na sprawdzenie świeżości tych owoców morza to potrząsanie. W muszlach powinna być woda. Jeżeli podczas tej czynności słyszymy pusty dźwięk oznacza to, że małże są suche i nie nadają się do jedzenia.
Małże oraz mule, czyli omułki
Są różnej wielkości, mają też różne kolory. Ale jedną cechę mają wspólną - najsmaczniejsze są te złowione, gdy wody są najzimniejsze.
Jak przygotować?
Najpierw dokładnie sprawdź każdą sztukę, zgodnie z wyżej opisaną zasadą. Następnie przełóż muszle do durszlaka i dokładnie je umyj pod bieżącą, letnią wodą. Użyj do tego szorstkiej strony myjki. Wypłucz z nich cały piasek i usuń wszystkie morskie pozostałości, które mogą popsuć Ci przyjemność jedzenia gotowego dania.
Z czym podawać?
Małże są już czyste, można je więc ugotować w niewielkiej ilości wody lub białego wina. Można do nich dodać zioła, a także czosnek lub chili.
Ostrygi
Ten rodzaj małży uważany jest za jeden z najcenniejszych. Być może dlatego należy ostrożnie się z nimi obchodzić.
Jak przygotować?
Pierwsza zasada – zawsze przechowujemy je wypukłą częścią do dołu. We wgłębieniu zbiera się morska woda, a dzięki takiemu ułożeniu ostryga dłużej będzie świeża. Druga zasada - otwieramy specjalnym nożem, który wbijamy w zawias muszli i poruszamy dotąd, aż się otworzy. Muszlę możemy owinąć ręcznikiem, by się nie pokaleczyć. Następnie delikatnie odcinamy mięso od skorupki i gotowe.
Z czym podawać?
Przede wszystkim nie wylewaj wody zawartej w muszli, ponieważ podkreśla ona naturalne walory mięsa. Jeżeli są w niej kawałki skorupki, przefiltruj ją przez czystą szmatkę. Surowe ostrygi, z kilkoma kroplami cytryny, tabasco lub świeżo zmielonym pieprzem mają wyborny smak. Jest to także uznany afrodyzjak.
Przegrzebki, czyli małże Św. Jakuba
To chyba najczęściej występujący rodzaj owoców morza w popularnych, telewizyjnych show kulinarnych, gdzie uczestnicy ścigają się w pomysłach na ich podanie. Nic dziwnego - przegrzebki to prawdziwy kulinarny rarytas. Najlepiej smakują prosto z patelni, ale można je także upiec czy udusić. Lubią towarzystwo ostrych warzyw i kolendry.
Kalmary
Ich mięso zawiera niewielkie ilości tłuszczu, za to dużo protein. Pływające w morzu są podłużne i dzwonkowate. Na talerzu lądują już jako smażone krążki w chrupiącej panierce, w towarzystwie warzyw, ryżu lub makaronu.
Jak przygotować?
Podczas przygotowywania kalmarów ważny jest czas. Należy je gotować albo bardzo krótko albo bardzo długo. Jeżeli nie wyczujemy odpowiedniego momentu, mięso będzie gumowate. Natomiast dobrze przyrządzone wyśmienicie smakują z cytryną, kolendrą i majonezem.
Krab
Mięso tego skorupiaka najczęściej widujemy w paluszkach, które niczym nie przypominają krabowych kształtów. Znajduje się ono w szczypcach i odnóżach i ma bardzo ciekawy smak - jest delikatne, ale także wyraziste.
Z czym podawać?
Kraba można śmiało podawać na zimno, np. jako składnik do sałatek. Ciepły jest smacznym dodatkiem do orientalnych zup i śródziemnomorskich makaronów. Mięso można też usmażyć i podać z sosem chili.
Odpowiednio przygotowane owoce morza mogą być prawdziwą ucztą dla podniebienia. Podawane z grillowanymi warzywami i odpowiednimi ziołami tworzą lekkie i oryginalne w smaku dania. Uwielbiają towarzystwo białego wina czy brandy. Natomiast natka pietruszki, czosnek, cytryna, ostra papryczka, tymianek, estragon czy szafran to przyprawy, które zawsze będą do nich pasować. Co ważne, jako morskie stworzenia nie potrzebują soli! Nie musimy jej więc używać podczas przyrządzania poszczególnych dań. Zachęcamy więc do kulinarnych eksperymentów i życzymy smacznego!
[type] => 2 [news_url] => [news_image] => 259 [news_gallery] => 0 [news_input_time] => 1377874300 [news_publication_time] => 1405419747 [news_priority] => 1 [news_priority_end_time] => 1377960200 [highlight] => 0 [status] => 1 [news_ID] => [name] => [value] => [main_ID] => 77 [] => [z] => Array ( [ID] => 305 [news_id] => 88 [fit_id] => 77 [fit_table] => news [order_position] => 1 ) ) [1] => Array ( [ID] => [parent_ID] => 0 [title] => Z garnka, z pary czy z piekarnika [slug] => z-garnka-z-pary-czy-z-piekarnika [excerpt] => Warzywa niejedno mają oblicze. Gotowane na parze są niezwykle aromatyczne, przygotowane w garnku chłoną smak przypraw, smażone są kruche i chrupiące. Pytanie brzmi, które wybrać? [content] =>Warzywa niejedno mają oblicze. Gotowane na parze są niezwykle aromatyczne, przygotowane w garnku chłoną smak przypraw, smażone są kruche i chrupiące. Pytanie brzmi, które wybrać?
Idealny posiłek to taki, który nie tylko rozpieści podniebienie, ale także dostarczy odpowiednią ilość składników odżywczych, witamin oraz mikro- i makroelementów.
Znaczenie mają tu nie tylko poszczególne składniki, z których przygotowujemy potrawę. Ważne jest także to, w jaki sposób je potraktujemy. Szczególnie dotyczy to warzyw, które nieodpowiednio przyrządzone mogą stracić swoje największe atuty zdrowotne - witaminy! Najdelikatniejsze są witamina C i kwas foliowy - znikają najszybciej podczas przygotowywania potraw.Gotowanie w garnku, na parze lub zapiekanie w piekarniku to tylko niektóre z możliwości. Warto wiedzieć, czym się od siebie różnią i dobrać je do potrzeb oraz upodobań. Dzięki temu na naszych stołach zagoszczą nie tylko pyszne, ale także wartościowe posiłki.
Z garnka
Gotowanie jest zdecydowanie zdrowsze od smażenia. O tym wiedzą praktycznie wszyscy. Powód jest prosty - nie musimy używać tłuszczu. Jednak aby włączyć wspomaganie składników odżywczych zawartych w warzywach warto zadbać o kilka detali. Po pierwsze warzywa powinny być gotowane w możliwie najmniejszej ilości wody, ponieważ składniki, na których nam zależy są wypłukiwane właśnie do niej. Także powstały podczas gotowania bulion warto wykorzystać później do stworzenia pysznej zupy.
Nie gotujmy warzyw dłużej niż tego wymagają!Powód jest prosty - cześć witamin rozpuszcza się w wysokich temperaturach. Niestety większość Polaków rozgotowuje warzywa przez co na talerze trafiają niezbyt apetycznie wyglądające, miękkie i ubogie w wartości odżywcze brokuły czy fasolki. Idealnie przyrządzone warzywa są natomiast chrupiące i soczyste.
Dobrze jest gotować duże kawałki warzyw, dzięki czemu powierzchnia, przez którą wypłukują się mikroelementy jest mniejsza. Optymalnie pokrojone są warzywa w mrożonkach. Dodatkową ich zaletą jest proces blanszowania, któremu zostają poddane zanim trafią do naszej kuchni. Dzięki blanszowaniu produkty nie tracą tak wielu witamin podczas finalnego przygotowania posiłku. Poza tym zachowują swoją strukturę i smakowicie wyglądają na talerzu.
W przypadku świeżych warzyw w miarę możliwości powinny być gotowane ze skórką, ponieważ właśnie tuż pod jej powierzchnią kryją się najbardziej wartościowe witaminy oraz składniki mineralne. Bardzo dobrym przykładem będą popularne w naszym kraju ziemniaki w mundurkach.
Idealnie byłoby zaplanować dokładnie taką ilość warzyw, jaką zjemy podczas jednego posiłku. Późniejsze ich podgrzewanie to kolejna strata wartości odżywczych, któremu powinniśmy zdecydowanie zapobiegać.
Z pary
Gotowanie na parze jest popularne i modne. Wiele osób posiada specjalne sitka przystosowane do tego rodzaju gotowania lub kilkupoziomowe parowary. To bardzo dobry trend, ponieważ przygotowanie produktów w ten sposób jest najzdrowszym sposobem przetwarzania żywności.
Pierwszą zaletą jest fakt, że nie potrzebujemy żadnego tłuszczu do przygotowania posiłku. Po drugie praktycznie wszystkie wartości odżywcze są zachowane w warzywie, a nie rozpuszczone w wodzie. Na ewentualną stratę narażamy tylko składniki, które nie przepadają za wysoką temperaturą. Szacuje się, że warzywa przygotowane na parze tracą nawet o połowę mniej witamin, minerałów i składników odżywczych niż gotowane w wodzie.
Niepodważalną zaletą parowarów jest także możliwość przygotowania całego posiłku w jednym urządzeniu, w zasadzie bez konieczności spędzania czasu w kuchni. Potrawa “robi się” praktycznie sama, nie musimy mieszać czy przekładać na drugą stronę. Naparze ugotujemy prawie wszystko, zaczynając od wszelkiego rodzaju warzyw i mięs, poprzez dodatki, jak kasza czy ryż. Jest to także idealna metoda przygotowania ryb.
Parowar jest świetnym rozwiązaniem w przypadku delikatnych warzyw jak brokuły czy kalafior. Ich różyczki często rozpadają się podczas tradycyjnego gotowania. Przykład szybkiego i bardzo zdrowego obiadu przygotowanego na parze, to ryba przyrządzona w pergaminie lub rękawie z folii aluminiowej (dzięki temu będzie się dusić we własnym sosie) oraz ulubiony fit mix d’aucy stworzony z myślą o gotowaniu na parze.
Z piekarnika
Dla amatorów chrupiących skórek pieczenie w piekarniku jest nieodzowną formą przyrządzania przysmaków. Podobnie jak w przypadku gotowania w wodzie i na parze, największą zaletą pieczenia jest brak potrzeby dodawania tłuszczu.
Specjalnie dla fanów pieczenia producenci przyborów kuchennych przygotowali specjalne papiery, folie aluminiowe oraz plastikowe woreczki, których można używać podczas przygotowywania potraw w piekarniku. Dzięki nim dania są soczyste, aromatyczne, a sprzątanie nie zajmuje wiele czasu. Jednak ich największą zaletą jest skracanie czasu potrzebnego do przyrządzenia potrawy, dzięki czemu tracimy mniej wartości odżywczych, przy zachowaniu smaku i zapachu.
Jeśli chodzi o warzywa, nie wszystkie muszą być zapiekane pod przykryciem. Zwłaszcza nie będą tego potrzebować warzywa do zapiekania d’aucy, które można otulić kołderką pysznego sosu dodanego do opakowania. Szybka przekąska dla niespodziewanych gości? Na blachę wyłożoną pergaminem do pieczenia wysyp opakowanie brokułów d’aucy, skrop oliwą z oliwek, dopraw solą, pieprzem i posyp parmezanem. Zapiecz i podaj gościom od razu po wyjęciu z piekarnika.
Różnorodność diety to nie tylko rozmaitość posiłków, ale także różne sposoby ich przygotowania. Odpowiednie dobranie ich do naszych potrzeb i upodobań podniebienia spowoduje, że nasze posiłki będą nie tylko pyszne, ale też bardzo zdrowe i wartościowe.
[type] => 2 [news_url] => [news_image] => 223 [news_gallery] => 0 [news_input_time] => 1396132096 [news_publication_time] => 1398446184 [news_priority] => 1 [news_priority_end_time] => 0 [highlight] => 0 [status] => 1 [news_ID] => [name] => [value] => [main_ID] => 64 [] => [z] => Array ( [ID] => 307 [news_id] => 88 [fit_id] => 64 [fit_table] => news [order_position] => 2 ) ) [2] => Array ( [ID] => 1 [parent_ID] => 0 [title] => Dieta zmienia się z wiekiem - co jeść, gdy ma się 20, 30, 40 i więcej… lat? [slug] => dieta-zmienia-sie-z-wiekiem [excerpt] => Kolejne lata to nie tylko więcej świeczek na torcie, ale także zmiany w naszym organizmie. Wraz z bagażem kulinarnych doświadczeń nasz metabolizm zwalnia. Dlatego tak ważne jest menu odpowiednio dobrane do naszego wieku i stylu życia. [content] =>Kolejne lata to nie tylko więcej świeczek na torcie, ale także zmiany w naszym organizmie. Wraz z bagażem kulinarnych doświadczeń nasz metabolizm zwalnia. Dlatego tak ważne jest menu odpowiednio dobrane do naszego wieku i stylu życia.
Każdy wiek cieszy się swoimi prawami i przywilejami, ale niestety ma też swoje niedogodności. Wraz z rosnącą liczbą lat zmieniają się procesy zachodzące w naszym organizmie. Jedną z pierwszych funkcji, która ulega spowolnieniu jest metabolizm. Z roku na rok organizm ma mniejsze zapotrzebowanie na kalorie, więc utrzymanie smukłej sylwetki bez zmiany nawyków zaczyna być wyzwaniem.
Kolejna rzecz - nasze ciało nie ma już tak wysokiej zdolności budowania tkanki mięśniowej, więc na efekty wysiłku na siłowni będziemy musieli odrobinę dłużej poczekać. Kolejna cyfra w kalendarzu nie jest jednak wrogiem naszego zdrowia i urody, jeśli dopasujemy dietę do naszych aktualnych potrzeb, a sport będzie nieusuwalnym punktem w planie dnia.
Dwudziestolatki to ja i ty
„Dwudziestolatki (…), dziś nie potrzeba więcej nam do szczęścia chyba już nic” zabrzmiało w starej piosence i było w tym sporo racji. Nasz organizm pracuje na wysokich obrotach, łatwo się regeneruje i charakteryzuje się szybką przemianą materii. Łatwo znosi grzeszki jedzeniowe, ale nie powinniśmy ulegać pokusie zbyt często.
Organizm potrzebuje pięciu zbilansowanych posiłków dziennie z dużą ilością warzyw i owoców.
Dwudziestolatek powinien szczególnie zadbać o dobre nawyki żywieniowe, w myśl ezopowej mądrości: „czym skorupka nasiąknie za młodu, tym na starość trąci”. Wyrobione w tym wieku zdrowe nawyki zaprocentują w przyszłości. Podczas wypadów z przyjaciółmi omijaj fastfoody i pizzerie. Nie będzie to trudne. Przecież najnowszy trend to warzywne koktajle i wege-burgery!Bardzo ważnym elementem jest picie odpowiedniej ilości wody. Odwodnienie jest jak piasek w trybach metabolizmu - przyspiesza procesy starzenia i utrudnia utrzymanie szczupłej sylwetki. Natomiast picie zalecanej ilości wody w ciągu dnia eliminuje z organizmu toksyny i pozwala poczuć się lekko i zdrowo.
„Trójka z przodu”, czyli dieta trzydziestolatka
Dieta w okolicach trzydziestego roku życia powinna być bardzo dobrze zaplanowana, ponieważ ma nam pomóc zmagać się z trudnościami dnia codziennego. To wiek pełen nowych obowiązków, częstego funkcjonowania w biegu, stresu zawodowego lub nowych wyzwań związanych z byciem rodzicem.
Dużym grzechem zabieganych osób jest brak regularnych posiłków. Omijanie śniadań na rzecz szybkiej filiżanki kawy często kończy się wieczornym podjadaniem lub wręcz pochłonięciem całej zawartości lodówki. “Śniadanie jest najważniejszym posiłkiem w Twojej rodzinie” - powtarzaj to jak mantrę i zadbaj, by rano wszyscy domownicy siadali do stołu. Pamiętajmy, że mamy dużo czasu na jego spalenie, więc może być odrobinę bardziej kaloryczne niż późniejsze posiłki. Powinno zawierać warzywa i owoce, które zapewnią wszystkim energię na cały dzień. Zmiksowanie mrożonych malin d’aucy z maślanką i łyżeczką miodu to tylko minuta, ale śniadanie od razu zyska na urodzie, smaku i zdrowiu. Taki koktajl pełny jest węglowodanów czyli ulubionego pokarmu mózgu. Dzięki niemu zapomnisz o senności, spadku koncentracji i złym samopoczuciu.
Zadbaj także o witaminy i składniki mineralne. Warto szczególną uwagę zwrócić tutaj na magnez, który zawarty jest w zielonych warzywach, takich jak brokuły czy szpinak. Jak pokazują badania, na jego niedobór cierpimy najczęściej. Dodatkowo zielone warzywa świetnie oczyszczają i są bogatym źródłem witamin A, E i C. O tym, że antyoksydanty czyli pogromcy wolnych rodników są niezbędne, aby długo zachować młody wygląd, Paniom po trzydziestce nie musimy już chyba przypominać. To także dobry moment na wzbogacenie diety w kwasy omega-3.
Ponieważ zapotrzebowanie na kalorie również spada, warto zastanowić się nad drobnymi zmianami w detalach naszej diety. Do tej pory Twoją ulubioną przekąską bywały batony i ciastka? To dobry moment na zmianę na chrupiące, mniej kaloryczne ale równie sycące warzywa.
„Bo świat tak ci podsuwa uroki swe, że pełną garścią brać”
Andrzej Rosiewicz pisząc piosenkę do serialu „Czterdziestolatek” podkreślił bardzo ważny aspekt dojrzałego wieku – samoświadomość. Co prawda, według piosenki to dopiero „pół” naszego życia, ale zdobyta wiedza na temat samych siebie pomoże w dobrym zdrowiu funkcjonować długie lata. Znamy potrzeby naszego organizmu, jego możliwości oraz reakcje na rewolucje w jadłospisie.
Pamiętajmy, że mimo mniejszego zapotrzebowania na kalorie nadal potrzebujemy bardzo dużo witamin i minerałów. Warto zadbać, aby wszystkie jedzone potrawy dostarczały ich jak najwięcej. Zamień tłuszcze zwierzęce na roślinne. Pomoże to zadbać o serce i poziom cholesterolu, który w tym wieku powinien być szczególnie kontrolowany. Ogranicz sól i cukier, który dostarcza pustych kalorii na rzecz owoców i warzyw, dzięki czemu dopasujesz menu do zwolnionej przemiany materii i zachowasz świetną sylwetkę.
Nie eksperymentuj też z drakońskimi dietami. Nie przynoszą one pożądanego efektu, zwiększają tylko szansę na efekt jojo po ich zakończeniu. Dzieje się tak ponieważ przeważnie w tym czasie dostarczamy organizmowi zaledwie około 500 kcal! Jest to prawdziwa tortura dla przemiany materii, która drastycznie zwalnia. Nie dostarczamy też naturalnych składników odżywczych. Prędzej czy później ciało zemści się za takie traktowanie dodatkowymi wałeczkami tłuszczu. Będzie jednak wdzięczne za regularne, zdrowe odżywianie. Jeśli dołączysz do tego swój ulubiony sport, żadna dodatkowa dieta nie będzie Ci potrzebna.
Dojrzałe spojrzenie na żywienie
Zwalniający metabolizm i stopniowo zmniejszające się zapotrzebowanie na kalorie będą nam towarzyszyć przez kolejne lata. Będziemy doświadczać zmian, ale kolejne lata nie będą aż takim kamieniem milowym, wymuszającym drastyczną zmianę naszych przyzwyczajeń. Panie powinny jednak zwrócić szczególną uwagę na swoją dietę w okolicach menopauzy. W tym okresie kobiety są silnie narażone na osteoporozę. Ponieważ lepiej zapobiegać niż leczyć, warto dołączyć do swojego jadłospisu dania zawierające dużą dawkę wapnia. Jest on zawarty przede wszystkim w produktach mlecznych, jajach, nasionach soi, a także w brokułach czy fasolce szparagowej. Sam fakt spożywania produktów zawierających wapń nie jest niestety wystarczający. Jest to trudno przyswajalny pierwiastek, więc powinniśmy pomóc mu zaadaptować się w naszym organizmie. Wspomoże go witamina D oraz fosfor zawarty w rybach, mięsie, produktach zbożowych i serach. Zdrowe i mocne kości będą odporne na wszelkie urazy, dzięki czemu możemy bez obaw uprawiać ulubiony sport.
Warto także zwrócić uwagę na wsparcie wątroby w jej prawidłowym funkcjonowaniu. Unikajmy nadmiaru tłuszczu na rzecz posiłków lekkostrawnych. Wybierajmy chude mięso oraz warzywa i przygotowujmy je na parze lub na grillu. Zadbajmy także o wysoką jakość produktów w jadłospisie. Składniki powinny być jak najmniej przetworzone więc idealnym rozwiązaniem będą produkty mrożone, ponieważ nie zawierają sztucznych barwników i konserwantów. Wspomogą one nasz organizm w pozbyciu się toksycznych substancji. Pamiętajmy, aby zapewnić sobie także odpowiednią dawkę białka, które stymuluje proces odbudowy komórek wątroby.
Niezależnie od wieku każdy powinien pić zalecaną dzienną ilości wody i jeść pięć posiłków dziennie, począwszy od śniadania. Poza tym nie istnieje „złoty środek” dla wszystkich. Dietę poza wiekiem należy także dopasować do trybu życia, rodzaju wykonywanej pracy oraz uprawianego sportu. Pamiętajmy jednak, że potrzeby związane z przeskakującymi w kalendarzu cyframi także należy wziąć pod uwagę w codziennym jadłospisie.
[type] => 2 [news_url] => [news_image] => 241 [news_gallery] => 0 [news_input_time] => 1396132096 [news_publication_time] => 1399976861 [news_priority] => 1 [news_priority_end_time] => 0 [highlight] => 0 [status] => 1 [news_ID] => 66 [name] => short_title [value] => Dieta zmienia się z wiekiem [main_ID] => 66 [short_title] => Dieta zmienia się z wiekiem [z] => Array ( [ID] => 306 [news_id] => 88 [fit_id] => 66 [fit_table] => news [order_position] => 3 ) ) )Dlaczego warto jeść ryby? Ponieważ zawierają mnóstwo witamin i składników mineralnych oraz są łatwo przyswajalne przez organizm. Wspomagają naszą odporność, a w dodatku możemy je jeść na wiele różnych sposobów.
Małe urozmaicenie
Najczęściej podaje się, że ryby na naszych stołach powinny gościć minimum dwa razy w tygodniu. Niestety okazuje się, że czerwone mięso oraz drób są zdecydowanie bardziej popularne, niż delikatne białe mięso ryb. Dwa posiłki w tygodniu oparte na rybim mięsie to prawdziwa uczta dla naszego podniebienia oraz wzmocnienie dla organizmu.
Wyjątkowe właściwości
Mięso ryb zawiera przede wszystkim pełnowartościowe i łatwo przyswajalne białko. Dzięki temu dania, w których występuje będą idealne dla osób, które intensywnie trenują ulubione dyscypliny sportowe. Dodatkowo są polecane dla wszystkich, którzy zdecydują się przejść na lekkostrawną dietę lub mają w planie zrzucenie kilku kilogramów przed nadchodzącą wiosną. Jeśli poszukujecie lekkiego rozwiązania, warto wybrać danie w całości przygotowane na parze. Polecamy solę i łososia w towarzystwie kolorowego fit-mixu marchwiowego. Zwolenników ryb pieczonych namawiamy do spróbowania makreli w wydaniu śródziemnomorskim, która świetnie komponuje się z mieszanką warzyw na patelnię Nicea.
Jeśli chcesz uzupełnić swoją dietę w witaminę B, to wybierz ryby chude typu: dorsz, tuńczyk, sola , czy pstrąg . Tłuste ryby morskie, takie jak makrela, śledź i łosoś to natomiast doskonałe źródło wielonienasyconych kwasów tłuszczowych typu omega-3. Są one niezbędne do prawidłowego funkcjonowania układu krążenia, mają działanie przeciwzakrzepowe i przeciwzapalne. Regulują ciśnienie krwi i zapobiegają arytmii serca. Lekkie połączenie łososia na parze z warzywamizapewni zdrowy rytm naszego serca. Dodatkowo kwasy omega-3 i omega-6 świetnie wpływają na odporność organizmu, co jest szczególnie ważne w okresie przesilenia wiosennego, które czeka nas już wkrótce. Sandacz i brokuły to zestaw, który zdecydowanie doda nam sił w walce z ewentualnym przeziębieniem.
Jedzenie ryb zdecydowanie opóźnia procesy starzenia, dzięki zawartości witamin rozpuszczalnych w tłuszczach. Są to przede wszystkim: witamina A – odpowiedzialna za prawidłową kondycję skóry, witamina D wzmacniająca kości oraz walcząca z wolnymi rodnikami – witamina E.
Chude ryby słodkowodne zwiększają poziom serotoniny w organizmie, dzięki czemu działają antydepresyjnie. Polecamy zwłaszcza jesienią i zimą, kiedy szczególnie jesteśmy narażeni na pogorszony nastrój i słabsze samopoczucie.
Kilka wskazówek
Ryby są nie tylko wyjątkowo pyszne, ale także bardzo zdrowe. Trudno im się oprzeć, zwłaszcza w zestawieniu z pysznymi warzywami. Wspólnie stworzą kolorowe danie pełne wartości odżywczych.